niedziela, 31 lipca 2011

Cursive - The Storms Of Early Summer: Semantics Of Song (1998)












8

Nie ma co ukrywać, że muzyka na lato kojarzy się głównie z prostymi, melodyjnymi i wpadającymi w ucho piosenkami. Paradoksalnie zawartość „The Storms Of Early Summer” pomimo praktycznie zerowego posiadania tych cech mi wybitnie kojarzy się z okresem letnim. Wypada jednak ostrzec, że lato widziane przez pryzmat utworów Cursive jawi się jednym z tych wyjątkowo pochmurnych i deszczowych, a burze też nie należą tu do rzadkości.

U mnie właśnie za oknem pada, grzmi, szaro i jakoś tak za przeproszeniem chujowo. Krople ściekają po oknie, a mamy dopiero 1/3 wakacji. To jest ten czas żeby włączyć sobie „When Summer’s Over Will We Dream Of Spring”. Kawałek teoretycznie na ostatni dzień września (ewentualnie sierpnia), ale co za różnica kiedy na dworzu co najmniej październik. Do tej pory najwybitniejsze rzeczy na małych i dużych krążkach Cursive znajdowały się na samym początku. „A Disruption In The Normal Swing Of Things”, „After The Movies”, „Icebreakers”. Na ich drugiej płycie sprawa jest nieco bardziej dyskusyjna. Otwierający “Rhyme Scheme” do genialnych bez watpięnia się zalicza, więcej, to nawet moje ulubione nagranie z “Semantics Of Song”. Wspomniany utwór spod indeksu dziewiątego najdobitniej oddaje jednak ducha całości. Podszyte złością emocje zawarte zarówno w wokalnych ekspresjach Tima jak i znakomicie brzmiących gitarach i sekcji rytmicznej. Ostro cięte fragmenty melodii w głodowych dawkach przynoszące posmak końca lata albo końca relacji między dwiema osobami. Narastająca intensywność nie pozwala usiedzieć w miejscu, nieoczywisty tekst zaspokaja poetyckie wymogi. Co tu więcej pisać, „heart and soul” tego albumu.

Jeśli o liryki chodzi to Kasher daje się przyłapać na rozmyślaniu nad pewną istotną także dla recenzentów muzycznych kwestią. Już w „Rhyme Scheme” pojawia się zwątpienie w moc słów i wyrażanie znaczeń za pomocą pisania czy też samego mówienia… „Words have no feeling without loaded meanings, Words take too long to come across, Meanings are meant for defining defintions”, “Words... just... won't... work..., Words... are... slowly demeaning their meanings, Words... make... things... worse, Words... are... always repeating, Losing their meaning”. Relacja między emocjonalną dynamiką brzmienia, a zaangażowaniem tekstowym sprawia, że „Rhyme Scheme” w rezultacie wypada tak rewelacyjnie. Cała pierwsza piątka prezentuje się zresztą bez zarzutu. Przyjemne „A Career In Transcendence” zwieńczone całkiem ciekawym wokalnym kanonem dowodzi, że grupa jest w najlepszej formie i pomysłów na kompozycyjne rozwiązania w żadnym wypadku jej nie brak. Motyw słowa także nie idzie w las („Well, some words are like bricks, And so we build our fortresses”, “But your words weigh you down You've built your nest of bricks”). Choć później na kilka chwil znika ustępując miejsca historiom z czarnymi chmurami i deszczem w tle to powróci jeszcze w całej okazałości przy okazji „Semantics Of Sermon”, a szczególnie jego końcówki („Don't tell me that's all we're writing for, Picture postcards, Three minute essays, We can never fit in what we want to say”).

“The Road To Financial Stabillity” ujawnia zdecydowanie mroczniejsze, złowrogie, ale nie mniej frapujące oblicze. Trwające dokładnie tyle samo „Tempest” jest niczym jego druga część. Apogeum pesymizmu osiąga „Break In The New Year”. W przeciwieństwie do “Such Blinding Eyes” następca wręcz zachwyca równością. Świetne „Northern Winds” z wyrazistymi partiami bębnów Clinta Shnase’a i rasowa indie-emo ballada „Abscense Makes The Day Go Longer” (porównajcie melodię z późniejszym „One” Sunny Day Real Estate) zapewniają klasyczny koniec.

„The Storms Of Early Summers: Semantics Of Songs” jest już w pełni dojrzałym albumem zespołu, któremu udało się rozwinąć skrzydła i nagrać master-piece swoich wczesnych dokonań. Tim Kasher udowadnia tu, że pisanie tekstów nie musi ograniczać się do stereotypowych miłosnych tematów, a nawet jeśli to zapodanych w totalnie świeży sposób. Jeśli nie każdy gustuje w stylistyce „The Ugly Organ” albo „Happy Hollow”, "The Storms" może być jego ulubionym krążkiem Cursive. Następnym razem słyszymy się z tymi piosenkami za jakieś dwa miesiące. Będzie okazja przekonać się czy „When summer's over will we face autumn?”.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz