piątek, 4 marca 2016

The Waterboys - A Girl Called Johnny (1983)












Bohaterką tekstu „A Girl Called Johnny” jest matka chrzestna punk rocka Patti Smith. Główną rolę w warstwie muzycznej utworu odgrywa zaś saksofon tenorowy. Choć na niesamowity wieczorny nastrój kompozycji niewątpliwy wpływ mają również pianino, wokal Mike’a Scotta oraz perkusyjno-tamburynowa rytmika, kluczowym opowiadającym okazuje się właśnie instrument dęty, dzierżony przebojowo przez Anthony’ego Thistlethwaite’a. Muzyka, którego Scott zaprosił do współpracy po usłyszeniu solówki, jaką ten zagrał chwilę wcześniej w numerze Nikkiego Suddena (Swell Maps) zatytułowanym "Johnny Smiled Slowly".

Za każdym razem, kiedy przysłuchuję się uważnie pierwszej części piosenki, odnoszę wrażenie, że wszystkie te pozostałe elementy nieprzypadkowo mają jedynie (znakomicie) zapowiadać hook wygrywany przez multiinstrumentalistę The Waterboys. Torować mu drogę, po czym na zmianę taktownie ustępować miejsca lub też wdzięcznie towarzyszyć. Fakt ten nie powinien zresztą dziwić przy świadomości, iż mamy tu do czynienia z jednym z tych tematów, które poprzez swoje zawodzenie wydają się wiercić dziurę w duszy oraz rozdzierać na strzępy każdą najgłębszą noc.

Taki był ich singlowy debiut. Zdaniem niektórych, przebity ewentualnie dopiero słynnym „The Whole Of The Moon”, wydanym dwa lata i parę ładnych siedmiocalówek później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz