środa, 25 grudnia 2013

Podsumowanie 2013: piosenki 24-21














Gitary, luz, energia, boskie chórki – wszystko to co lubiliśmy chociażby u Pixies znaleźć można również dziś w lwiej części twórczości Kiev Office. „Jerzy Pilch” niech posłuży za żywy przykład. Ileż tu radości z grania, kombinowania, robienia CZEGOŚ z niczego? Tak samo cieszą fragmenty z goranowym śpiewaniem o „alkoholu na śniadanie” czy „esencji twoich myśli” jak i te gdzie na dłuższą chwilę zostajemy już tylko z przyprawionymi twórczym hałasem auuuuu i ooooo.














Morning’s come you watch the red sunrise, The early day still flickers in your eyes

Opener ostatniej płyty Vampire Weekend nie mógłby brzmieć bardziej na miejscuPierwsze wersy “Obvious Bicycle” to esencja poranka, momentu w którym pozbawieni jesteśmy energii. Cały utwór oparty na niespiesznych mechanicznych uderzeniach, taktowny i harmonijny niczym spokojne śniadanie przed wyjściem z domu, proszki, dwie tabletki magnezu i kawa na pocieszenie. Przewdzięczne melodie między trzecią, a czwartą minutą i fragment o nas wszystkich w półśnie na podłodze sali gimastycznej liceum, przelewają szalę urokliwości.














Są zespoły, którym w ramach właściwej identyfikacji i zaznaczenia przynależności do jakiejś muzycznej szufladki, na każdej istniejącej stronie należałoby przykleić łatkę “lista FURS”. Kapele różne, ale o wrażliwości natychmiastowo rozpoznawalnej, forumowi faworyci szczególnie z lat 2008-2011. Clues, DeRosa, Deastro, Grand Archives, The Coral Sea. Taką klasyczną w naszym kręgu grupą jest też bez wątpienia Holopaw. Najlepsze na ich (aż cztery lata wyczekiwanym) „Academy Songs Vol. 1” „The Lights From The Disco” jawi się sentymentalnym powrotem w imponującym stylu. Wygrywa tu wszystko - bezsilny wokal, marszowa perkusja, melodyjne melancholijne brzdąkanie i ocierające się o absolut chórki. Mistrz w swojej wadze.   














Jedna z tych smutnych, 80’sowo zakrapianych pieśni na nieszczęśliwą miłość. Towarzysz nocnego snucia się po mieście. Dla tych, dla których jedynym dostępnym kolorem pozostaje niebieski. Symbolizujący łzawą melancholię i kurewski żal. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz