poniedziałek, 21 lipca 2014

The Field Mice - Missing The Moon (1991)











10

Logiczny acz zaskakujący, nietypowo opasły w brzmieniu, za sprawą wyróżnienia przez NME chyba najgłośniejszy utwór The Field Mice, który mógłby stać się przepustką do większego muzycznego świata, choć ostatecznie został ich singlową łabędzią pieśnią. Może to i zresztą dobrze, bo (prawie) kończyć w tak dobrym stylu powinien każdy. Słyszymy tu zespół w dobie post-modernistycznej przemiany, obudowujący swą twee-popową wrażliwość acid-house’owym tanecznym ładunkiem. Przepięknie wchodzą ze sobą w harmonię wokale Annemari i Roberta, najpierw jej eteryczna melancholia, następnie jego linia doszczętnie dokumentująca melodyczną popową błyskotliwość. Siedem zatrważających minut, w których znajdzie się miejsce dla wszystkich zarówno wcześniejszych jak i nowych elementów: chropowatej gitary, rozmytej gitary, automatycznie wycinanych uderzeń perkusji, soczystego syntezatora. Niby zapowiedź trzeciego albumu, ale całkowicie od niego autonomiczna. Fantastyczna wypowiedź oraz postawienie kropki nad i w temacie serii najlepszych singli ever. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz