sobota, 12 września 2015

Martin Phillipps & The Chills - Come Home (1996)











5

Utrzymanie stabilnego składu zespołu od zawsze stanowiło piętę achillesową Martina Phillippsa. Sytuacja w przeszłości bywała pod tym względem na tyle zła, że wyobrażenie sobie gorszej zakrawało na nie lada sztukę. Kapela rozpadła się zaraz po komercyjnej klęsce „Soft Bomb” i tym razem pozbieranie wszystkiego do kupy z nowymi członkami zajęło liderowi The Chills dużo więcej czasu niż dotychczas. Jakby tego było mało, już podczas nagrywania nowego materiału dwóch muzyków grupy nie mogło dotrzeć do umieszczonego w Anglii studia nagraniowego. Martin ratował się pomocą sesyjnych zastępców (w tym Dave’a Gregory’ego z XTC), a tak powstałą muzykę podpisano ostatecznie szyldem Martin Phillipps & The Chills.

Pierwszy wycinek z czwartego (bądź pierwszego) krążka projektu trudno uznać za powalający. Rockowa prostota i klasyczność nie przełożyły się w przypadku „Come Home” na prostolinijną klasę. Z jakiegoś powodu brak w tej piosence wystarczająco przyciągających melodii, zaczepnych motywów czy jakiegokolwiek przebłysku geniuszu, który przecież tak często pojawiał się u Phillippsa w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Za drobne zalety da się uznać klawiszowe dźwięki w okolicach refrenu oraz ciepłą aurę sentymentalną. Niestety, w przypadku singla promującego „Sunburnt” przeszkadzać może dodatkowo fakt, że propozycja Martina Phillippsa & The Chills jakby traci coś ze stylu i unikalności The Chills z lat 1982-1992.

*

It’s difficult to recognize the first fragment from the project’s fourth record as a crushing one. Classic, simple rock vibe didn’t resulted as a straightforward value in case of "Come Home". For some reason, this song lacks the alluring melodies, catchy motives or any sparkle of genius, which so often appeared in Phillipps creation over the last several years. Only the keyboard sounds near the chorus and a warm sentimental aura can be regarded as small advantages. Unfortunately, the disturbing thing in case of “Sunburnt” promoting single is the fact, that proposal of Martin Phillipps & The Chills loses something from the style and uniqueness of The Chills from 1982-1992.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz